Pod wpływem prądu kręgosłup ryby pęka. Często w kilku miejscach. Człowieka może zabić prąd o natężeniu 0,2 ampera. Znane są przypadki, gdy kłusownik raził ryby mocą 40 amperów.
- Był spokojny, nie szarpał się, można powiedzieć, że czekał na pomoc - tak opisuje zachowanie borsuka złapanego we wnyki przez kłusownika leśniczy Piotr Miłoch z leśnictwa Łysa Góra, który uwolnił zwierzę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.