W rejonie Bolesławia, Bukowna i Olkusza woda wypełni niecki dawnych odkrywek piasku oraz zapadlisk, których powstało tutaj już ponad sto. Na mapie Polski trzeba będzie zaznaczyć nowe pojezierze.
Zapadlisko powstaje dynamicznie. Zasysa z potężną siłą, często nie daje żadnych szans na ucieczkę. Teraz otworzyło się w miejscu, które 40 lat temu było ewenementem na skalę światową.
Piaszczysta skarpa, przypominająca nadmorskie wydmy, w zakolu Sztoły w Bukownie jest rozjeżdżana przez quady i motory. Woda nie płynie tutaj już od kilku miesięcy.
Nieopodal Pustyni Błędowskiej, na terenie Leśnictwa Pomorzany, powstało olbrzymie zapadlisko. Podobnych miejsc jest w pobliżu kilkadziesiąt.
Zamiast krystalicznie czystej rzeki wijącej się przez las suche koryto. Przystań kajakowa przestała istnieć. Dawne uzdrowisko wysycha.
ZGH Bolesław Bukowno na razie nie wyłączył systemu odwadniania będącej w likwidacji kopalni cynku i ołowiu Olkusz-Pomorzany. - Jeśli tak się stanie, doprowadzi to nieuchronnie do likwidacji rzek, skażenia ujęć wody i potężnej szkody w środowisku - ostrzega hydrolog, prof. Mariusz Czop.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.