W Sosnowcu od września uruchomionych zostanie 85 klas pierwszych. Prezydent Arkadiusz Chęciński poinformował, że naukę w sosnowieckich szkołach ponadpodstawowych rozpocznie 2539 osób, w tym 1085 w liceach, a 1454 - w technikach i szkołach branżowych.
W czwartek elektroniczny system rekrutacji pokazał, że wolne miejsca zostały jeszcze w najbardziej obleganych liceach w województwie. W rzeczywistości miejsca już zostały rozdysponowane.
Aby znaleźć miejsce dla skumulowanego rocznika, szkoły przerabiają na sale lekcyjne stołówki, kantorki i szatnie. - Rodzice powinni żądać kontroli każdej szkoły - uważa Marian Moszczyński, właściciel firmy projektowej z Kalet.
Rekrutacja podwójnego rocznika w popularnym Elektroniku zaowocowała rekordowym naborem: władze Sosnowca zgodziły się na otwarcie w Technikum nr 8 aż czternastu klas pierwszych. Z tego powodu od września lekcje będą zaczynały się tu o godz. 6.50 i kończyły później niż do tej pory.
We wtorek poznaliśmy wyniki naboru podwójnego rocznika do szkół średnich w Sosnowcu. Spośród liceów wolnych miejsc nie ma tylko w IV LO im. Stanisława Staszica. Najwięcej, bo aż jedenaście klas powstanie w IX LO, żadnej klasy pierwszej nie będzie w I LO.
Wszystko wskazuje na to, że od września w I LO im. Walentego Roździeńskiego nie powstanie żadna pierwsza klasa, co definitywnie przesądzi o jego zamknięciu. Na drugim biegunie są IV i IX LO, do których zgłosiło się najwięcej kandydatów.
Dla kandydatów do szkół średnich to będzie najtrudniejsza rekrutacja od lat, bo spotkają się w niej aż dwa roczniki. Tymczasem w naborze do podstawówek wezmą udział nie tylko siedmiolatki, ale także kandydaci do klas czwartych i siódmych.
Dla kandydatów do pierwszych klas szkół średnich tegoroczne wakacje będą bardzo krótkie. Dopiero w połowie lipca dowiedzą się, czy zostali przyjęci do wybranych liceów lub techników. Tymczasem z powodu kumulacji roczników porażki obawiają się nawet najlepsi.
Ogólnokształcące szkoły sztuk pięknych, podobnie jak gimnazja, nie prowadzą w tym roku rekrutacji, choć nauką w nich zainteresowanych jest wielu uczniów. Rodzice młodych artystów uważają, że mogłyby to zrobić, bo minister nie podpisał rozporządzenia, więc jest ono tylko projektem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.