- Naszego problemu nie rozwiązało żadne postępowanie administracyjne. Więc pora na powiadomienie prokuratury - mówią mieszkańcy Sosnowca, którym od lat dokucza smród. Wskazują, że jego źródłem jest zakład należący do MPGK w Katowicach.
Przed Zakładem Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów należącym do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach protestowali w poniedziałek (19 sierpnia) mieszkańcy Katowic, Sosnowca, Czeladzi i Siemianowic Śląskich. - Mamy dość smrodu! - skandowali.
Mieszkańcy Milowic, dzielnicy Sosnowca oraz m.in. katowickiej Dąbrówki Małej i Czeladzi po raz kolejny będą protestować przed Zakładem Odzysku i Unieszkodliwiania Odpadów należącego do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach. Powodem jest jak zwykle smród.
Mieszkańcy os. Juliusz znowu narzekają na smród, który ma źródło na terenie MPGO w Sosnowcu. - Nie daje nam żyć - żalą się. MPGO przyznaje, że uciążliwość ma związek z rekultywacją kwatery, na której z czasem powstanie farma fotowoltaiczna.
Firma CTL Maczki Bór, która zajmuje się rekultywacją byłej kopalni piasku w Sosnowcu, przeprosiła za roznoszący się w okolicy fetor i "niezręczną sytuację". - Nie był to jedynie incydent, bo śmierdzi dalej - mówi tymczasem radny Łukasz Krawiec.
Mieszkańcy Sosnowca od lat skarżyli się na smród unoszący się od strony bazy MPGK w Katowicach. Teraz uciążliwości powinny zniknąć, Katowice wydały na to 17 mln zł.
Smród - w nocy ze środy na czwartek - nadal doskwierał mieszkańcom wielu dzielnic Sosnowca. Za odorowy problem odpowiedzialna jest spółka CTL Maczki-Bór i kompost, który jest składowany na terenie tego zakładu.
Od Juliusza po Maczki, Dańdówkę, Niwke, Bór, Kazimierz Górniczy, a nawet Dębową Górę mieszkańcy Sosnowca zamykali okna, żeby ograniczyć śmierdzący problem.
Zakład MPGK przy ul. Milowickiej w Katowicach uruchamia nowo powstałą hermetyczną halę na śmieci. Po uruchomieniu instalacji ma na dobre zniknąć problem odorowy. Ostatnio smród jest jednak znowu nie do zniesienia.
Mieszkańcy Juliusza i Porąbki zwrócili się do miasta z "żądaniem" obniżenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Motywują to faktem, że żyją w "uciążliwym i szkodliwym" smrodzie.
Smród, który nie dawał żyć mieszkańcom Milowic, ale także Dąbrówki Małej, Burowca, Siemianowic Śląskich i Czeladzi, ma zniknąć bezpowrotnie. Stanie się to dzięki oddaniu do użytku hermetycznej hali, za którą MPGK Katowice zapłaciło 17 mln zł.
Mieszkańcy kilku miast skarżą się na rozchodzący się w okolicy kompostowni smród. Według władz Katowic nie ma pewności, że to wina kompostowni
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.