W Górnośląskim Centrum Rehabilitacji "Repty" przyszła w poniedziałek do pracy tylko połowa fizjoterapeutów. W Sosnowieckim Szpitalu Miejskim zaledwie czterech z 24 zatrudnionych, a w szpitalu w Dąbrowie Górniczej - żaden.
Personel Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. św. Barbary w Sosnowcu poinformował policję, że z izby przyjęć samowolnie oddalił się pacjent. Bez pomocy medycznej mężczyzna stanowił zagrożenie dla siebie i innych.
Kubuś Michalak ma cztery latka i mieszka w Zagórzu. Od kilku tygodni razem z mamą każdą chwilę spędza w szpitalu, gdzie wspólnie z lekarzami walczą z neuroblastomą. To rzadki nowotwór z przerzutami do węzłów chłonnych, wątroby i szpiku. Ostatnio okazało się, że choroba atakuje także kości.
Rzecznik praw pacjenta zakończył kontrole czterech głośnych przypadków skandalicznego potraktowania pacjentów na izbach przyjęć i oddziałach ratunkowych w województwie śląskim. We wszystkich stwierdził, że chorym nie zapewniono odpowiedniej opieki poprzez nieudzielenie im świadczeń na czas i z należytą starannością. RPP oczekuje teraz odpowiedzi ze szpitali i wdrożenia przez nie działań naprawczych.
Jak Polska długa i szeroka, oddziały NFZ organizują konferencje prasowe o tym, jak zwiększają nakłady na leczenie i zmniejszają kolejki. Nawet z powodu drobnych 740 tys. zł, jakie mają być przeznaczone dodatkowo na hospicja, śląski NFZ i wojewoda zwołali briefing.
Likwidacja Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu ma się rozpocząć 16 września, trwać trzy lata, a budżet państwa ma do niej dopłacić jedynie nieco ponad milion złotych - wynika z projektu rozporządzenia, który przygotował wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski. - To nierealne - uważa Halina Stankiewicz, która do czerwca kierowała IMP.
Śląski NFZ ogłosił wyniki kontroli, jakie wszczął wiosną po doniesieniach o skandalicznym potraktowaniu pacjentów na izbach przyjęć i oddziałach ratunkowych w pięciu szpitalach. W większości przypadków kontrolerzy nie zostawili na nich suchej nitki.
- Podczas porodu małej Anastazji personel szpitala w Dąbrowie Górniczej nie popełnił błędów - zapewnia dr Tomasz Szczepanik, wicedyrektor placówki. Dziewczynka urodziła się niedotleniona. Podczas porodu doszło do skręcenia barku i złamania rączki.
Na wszystkich trzynastu SOR-ach w województwie śląskim pojawią się biletomaty dla pacjentów. Na bilecie będzie informacja o przewidywanym czasie oczekiwania na przyjęcie. Pacjenci będą też dwukrotnie segregowani pod kątem pilności.
Prawnicy wojewody przygotowują skargi do sądu administracyjnego na uchwały zarządu województwa o powołaniu p.o. dyrektorów szpitali. Uważają, że są one niezgodne z ustawą o działalności leczniczej. W szpitalach po prostu nie można powoływać p.o. dyrektorów.
Nowym oddziałem toksykologii w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu kieruje dr Tomasz Kłopotowski, dotychczasowy szef Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć, który w maju zawiesił działalność jako część likwidowanego Instytutu Medycyny Pracy.
Pomiary glikemii, wartości kwasu moczowego we krwi, wartości lipidogramu oraz analiza masy ciała to badania, które będzie można wykonać bezpłatnie podczas Dnia Zdrowia w szpitalu w Czeladzi.
W Szpitalu Miejskim nr 2 w Mysłowicach od czwartku wszyscy fizjoterapeuci są na zwolnieniach chorobowych. Przystąpienie do protestu w sprawie podwyżek rozważają też fizjoterapeuci ze sosnowieckiego Szpitala św. Barbary. W Sosnowieckim Szpitalu Miejskim do pracy przyszedł tylko szef związku, a w Reptach zaledwie 6 ze 139 fizjoterapeutów.
Ochrona zdrowia w województwie śląskim funkcjonuje lepiej niż w innych regionach. Poprawia się stan zdrowia mieszkańców - wynika z raportu "Indeks sprawności w ochronie zdrowia" opublikowanego przez firmę PwC. Pacjenci też wystawiają ocenę - na trzy z plusem
W Górnośląskim Centrum Rehabilitacji "Repty" przyszło w środę do pracy tylko 10 fizjoterapeutów ze 139 zatrudnionych. Reszta poszła na zwolnienia chorobowe. Podobna sytuacja jest w Goczałkowicach, Żywcu, Częstochowie oraz Szpitalu Miejskim w Sosnowcu, gdzie na chorobowe poszła także większość techników RTG.
Od 1 czerwca Regionalny Ośrodek Ostrych Zatruć ma wznowić działalność w Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu. Kłopot w tym, że szpital nie ma całego wymaganego na toksykologii sprzętu a oferty w NFZ można składać tylko do środy.
Kontrakt na porady psychiatryczne dla dzieci oraz na dzienną opiekę psychiatryczną dla Centrum Pediatrii w Sosnowcu - największego ośrodka psychiatrii dziecięcej w kraju i jednego z najbardziej cenionych - będzie od lipca o połowę mniejszy. Tak zdecydował śląski oddział NFZ. Tłumaczy to "eliminacyjno-konkurencyjnym" charakterem konkursów.
Z roku na rok wzrasta w województwie śląskim liczba chorych na cukrzycę. Dane NFZ wskazują też na niepokojący wzrost liczba amputacji stopy i nogi z powodu powikłań cukrzycy, nawet o 8 proc. w skali roku. - Te dane nie są dla diabetologów niespodzianką. Brakuje nam ośrodków leczenia stopy cukrzycowej - mówi prof. Krzysztof Strojek ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii.
Z Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć i oddziału toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu wypisano wszystkich pacjentów. Część odesłano do domu, część do innych szpitali. Ośrodek praktycznie przestał istnieć.
Zbigniew Grzywnowicz, który przez kilkanaście lat pełnił obowiązki dyrektora Szpitala Specjalistycznego w Dąbrowie Górniczej, został zwolniony z pracy przez nową dyrektor Iwonę Łobejko. Posadę straciła też córka Grzywnowicza, Karolina. Całkiem niedawno awansowała w szpitalu na stanowisko zastępczyni głównej księgowej, teraz zwolniono ją z powodu braku kompetencji.
Centrum Pediatrii przygotowuje się do przejęcia pacjentów oddziału dermatologii dziecięcej, który działa obecnie w Katowickim Centrum Onkologii. Aby uruchomić w Sosnowcu jeden z czterech w Polsce oddziałów leczących choroby skóry u dzieci najpierw za ponad milion złotych zostanie przebudowany szpital przy ulicy Zapolskiej.
Dyrektor Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu poprosiła ministra zdrowia o natychmiastowe zawieszenie działalności placówki. Problem w tym, że zgodnie z ustawą o instytutach badawczych żadne zawieszenie nie jest możliwe.
Ministerstwo Zdrowia chce, aby kontrakt Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć, który działa w Instytucie Medycyny Pracy w Sosnowcu, przejął Szpital św. Barbary. Problem w tym, że instytut jest zadłużony, a jego konta w NFZ zajęli komornicy. Cesja kontraktu byłaby ucieczką przed wierzycielami i sąd mógłby ją uznać za bezskuteczną
Śląska Izba Lekarska zainaugurowała kampanię informacyjną pod hasłem "SOR(RY), TU RATUJE SIĘ ŻYCIE!". W Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych (SOR-ach) i izbach przyjęć mają zawisnąć plakaty z informacją dla pacjentów, by w pierwszej kolejności szukali pomocy w punktach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
Rzecznik praw pacjenta zdecydował o wszczęciu kolejnej kontroli w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim. Dotyczyć będzie pacjenta, o którym pisaliśmy w "Wyborczej" przed tygodniem. Według rodziny przywiązywano go do łóżka, leżał w przesikanych pampersach, dostał ciężkich odleżyn. Zmarł już po opuszczeniu szpitala. Prezes SSM zaprzecza zarzutom rodziny.
Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia napisał do śląskiego NFZ, że zgadza się, by kontrakt dla Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć oraz poradni działających przy Instytucie Medycyny Pracy w Sosnowcu przejął Szpital św. Barbary. To oznacza faktyczną likwidację IMP.
Biuro rzeczniczka praw pacjenta poinformowało o wszczęciu kontroli na szpitalnych oddziałach ratunkowych w Zagłębiowskim Centrum Onkologii w Dąbrowie Górniczej oraz Szpitalu Powiatowym w Zawierciu. Obydwie kontrole związane są medialnymi doniesieniami o pokrzywdzonych pacjentkach.
Po NFZ i rzeczniku praw pacjenta teraz na prośbę Ministerstwa Zdrowia także wojewoda przystępuje do kontroli szpitalnych oddziałów ratunkowych i izb przyjęć. Wszystko z powodu serii niepokojących zdarzeń, z których najbardziej bulwersujące to śmierć pacjenta na SOR w Sosnowieckim Szpitalu Miejskim.
Funkcjonowanie Regionalnego Ośrodka Ostrych Zatruć jest zagrożone - alarmuje w liście otwartym do ministra zdrowia jego szef dr Tomasz Kłopotowski. Nie ma na leki, nowy sprzęt ani nawet na naprawę starego. Odchodzą pracownicy. Powodem jest dramatyczna sytuacja finansowa Instytutu Medycyny Pracy w Sosnowcu, w którym mieści się ROOZ.
Sosnowiecki Szpital Miejski przedstawił, ile badań i konsultacji zlecono 39-letniemu pacjentowi, który 18 marca zmarł na tamtejszej izbie przyjęć. Lekarz, który je wydawał, został zawieszony w wykonywaniu obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy.
Raport z audytu w Zagłębiowskim Centrum Onkologii kompromituje nowe władze Dąbrowy Górniczej. Lepiej, gdyby wcale go nie zlecały, skoro z góry założyły, że nikomu z winnych katastrofalnej sytuacji szpitala włos z głowy spaść nie może.
Czy styczniowa decyzja zarządu województwa o powołaniu p.o. dyrektorów szpitali w Częstochowie, Jastrzębiu-Zdroju i Sosnowcu była zgodna z prawem? Wojewoda Jarosław Wieczorek uznał podobną uchwałę władz Chorzowa za nielegalną, bo prawo nie dopuszcza kogoś takiego jak p.o. dyrektor.
Nowoczesny aparat USG pozwoli usprawnić diagnostykę nowotworową w szpitalu w Czeladzi. Z kolei różowe lilie namalowane na ścianach oddziału sprawiły, że szpitalny korytarz stał się przytulniejszy i weselszy. Przed Dniem Kobiet czeladzka ginekologia zaprezentowała swoje nowe oblicze.
Nieliczni pracownicy naukowi Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia w Sosnowcu, których nie zwolniła dyrektorka, odchodzą teraz sami, i to z dnia na dzień. Powołują się na art. 55 Kodeksu pracy, który mówi o ciężkim naruszeniu obowiązków przez pracodawcę. Chodzi o to, że pracownicy znów nie dostali pensji na czas.
W dąbrowskim szpitalu brakuje lekarzy. Szczególnie dramatycznie wygląda sytuacja Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Dyrektor Zbigniew Podraza miał w tej sprawie spotkać się w środę z pracownikami SOR, ale zebranie odwołał. Pracownicy twierdzą, że to dlatego, iż zaprosili również radnych.
Nie ma w regionie szpitala, który nie byłby gotów z miejsca zatrudnić co najmniej 20-30 nowych pielęgniarek.
W polskich szpitalach są tylko cztery oddziały dermatologii dziecięcej. Jeden z nich działa w Katowickim Centrum Onkologii, ale wkrótce ma zostać przeniesiony do Centrum Pediatrii w Sosnowcu.
Michał Walkowicz ma guza, którego nie dało się wyciąć. W listopadzie dostał jednak lek, po którym guz zaczął się zmniejszać. W grudniu po drugiej dawce guz jeszcze bardziej się pomniejszył. W styczniu niespodziewanie dowiedział się, że więcej leku nie dostanie, bo ten nie jest już refundowany.
Śląskie ma największy w kraju wskaźnik amputacji kończyn u pacjentów z cukrzycą. Mimo to marszałek Jakub Chełstowski pozwolił, aby podległa mu dyrektorka Szpitala św. Barbary w Sosnowcu z zemsty pozbyła się wszystkich diabetologów z jedynego w regionie oddziału, który wyspecjalizował się w leczeniu stopy cukrzycowej.
Zaledwie dwa tygodnie po objęciu stanowiska dr Alicja Cegłowska, p.o. dyrektor Szpitala św. Barbary w Sosnowcu, postanowiła pozbyć się ośmiu specjalistów z dopiero co otwartego oddziału diabetologii z pododdziałem stopy cukrzycowej, jedynego takiego w województwie. - Na tej decyzji bardzo ucierpią chorzy na cukrzycę - mówi prof. Krzysztof Strojek, konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.