Nawet w pięknym otoczeniu jest mało przyjemnie gdy trzeba zmagać się z zimnem. Studenci wydziału filologicznego, którzy od pół roku użytkują jeden z najnowocześniejszych budynków Uniwersytetu muszą się dogrzewać sami. Okazało się bowiem, że w nowoczesnych pomieszczeniach ze szkła i metalu trudno utrzymać wysoką temperaturę. Ale i na to znalazła się rada, zamknięto cztery z pięciu wejść do budynku. W tłoku przecież cieplej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.