Wokół Wiejskiej Zagrody w Dąbrowie Górniczej jeden z przedsiębiorców chce wybudować domy. Oznacza to niepewną przyszłość zwierząt i ich gospodarzy. Miasto jest gotowe pomóc.
Wiesław Gruszka, ostatni indywidualny hodowca drobiu w powiecie będzińskim, nie może rozbudować fermy. - Władze gminy rzucają mi kłody pod nogi, bo uważają, że taka inwestycja brzydko pachnie - mówi.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.