W międzywojniu w Będzinie działało ponad 1800 przedsiębiorstw handlowych. Na terenie miasta funkcjonowały cechy: cieśli, szewców, rzeźników, ślusarsko-kowalski, piekarzy czy stolarzy. Praca wrzała w 14 młynach, 11 restauracjach i 7 bankach. Powojenna stabilizacja zaczynała sprzyjać odbudowie zakładów przemysłowych. Pod nazwą Zakłady Przemysłu Cynkowego reaktywowano Będzińską Walcownię Cynku. Głównym jej akcjonariuszem został Szymon Fürstenberg.
Robotników przyjmowały do pracy też inne przedsiębiorstwa jak fabryka Meyerholda, Fabryka Olejów i Tłuszczów J. D Potok i synowie, Fabryka Bieli Cynkowej 'Leontyna', huta 'Feniks' czy browar 'Gambrinus'. Do miasta przyłączona została dzielnica Koszelew, a wraz z nią kopalnia węgla pod tą samą nazwą.
W Będzinie były kina 'Corso' i 'Nowości' oraz hotele: 'Bristol' należący do Lejzora Borzykowskiego oraz 'Warszawski' Franciszka Sroki. Nie znaczy to wcale, że Będzina nie dotykały bezrobocie i bieda. W pierwszej połowie lat 20. dniówka górnika wynosiła od 2600 do 9750 marek. W tym czasie utrzymanie czteroosobowej rodziny kosztowało dziennie ponad 11 000 marek.
Większość ludzi mieszkała w najtańszych, jedno lub dwuizbowych mieszkaniach. W 1928 r. było ich 2954, a żyło w nich 11 538 osób. Bieda stykała się w Będzinie z prawdziwą elitą. Mieszkali tutaj też milionerzy i rentierzy. W 1924 r. zarejestrowanych było 30 samochodów. Po odliczeniu ciężarówek przedsiębiorstw i karetki sanitarnej 6 aut miało właścicieli prywatnych: G. Weinzieher, S. Fürstenberg, J. Gutman (2 samochody), Juda Kriegsztajn i Jan Szperling, właściciel cegielni. To byli najbogatsi ludzie Będzina.
Na zdjęciu uroczystość w hucie Szymona Fürstenberga. Od lewej siedzą: syn właściciela, Jerzy Fürstenberg, Maria Kosibowicz, osoba nieznana i Szymon Fürstenberg.
Wszystkie komentarze