Po trwającej 3,5 sekundy detonacji 200 kg ładunków wybuchowych w należącej do Grupy Tauron Elektrowni Łagisza w Będzinie równie szybko runęła w piątek czwarta z sześciu 90-metrowych chłodni kominowych.
Poprzednia chłodnia została zburzona 21 marca. Wkrótce po jej wysadzeniu rozpoczęły się trwające półtora miesiąca przygotowania do zburzenia kolejnego kolosa. W piątek 10 maja detonację ładunków wybuchowych umieszczonych w kilku rzędach na wysokości 14 i 16 metrów dziennikarze ponownie mogli obserwować z wysokości 38 m z oddalonego o kilkaset metrów zbiornika.
Tak jak przy poprzednich wybuchach specjalistyczna firma, której zlecono prace, ustanowiła 200-metrową strefę bezpieczeństwa w obrębie działek elektrowni.
Wyburzanie wybudowanych w latach 60. XX wieku chłodni jest konsekwencją wyłączenia z eksploatacji pięciu bloków energetycznych o łącznej mocy 600MW. Bloki nie spełniały norm środowiskowych, nie było też możliwości dostosowania ich do obowiązujących wymagań emisyjnych.
Jak przekazali nam wcześniej przedstawiciele Grupy Tauron, w tym roku planowane jest jeszcze wyburzenie 160-metrowego komina. Do wyburzenia pozostaną jeszcze 200-metrowy komin i dwie stare chłodnie.
Wszystkie komentarze
Oczywiście Łagisza miała dwa rzędy po trzy kominy, nieprecyzyjnie napisałem.
Dla niedowiarków: www.google.com/maps/@50.1376467,18.8377418,596a,35y,90h,39.2t/data=!3m1!1e3
kogo to obchodzi...