Fot. Dawid Chalimoniuk / Agencja Wyborcza.pl
Pozostali gromadzili się już na sąsiednim cmentarzu wokół świeżo wykopanego grobu, by zająć jak najlepsze miejsce. Ochroniarze Krzysztofa Rutkowskiego strzegli wejścia świątyni przed fotoreporterami. Sam detektyw, tym razem bez ciemnych okularów, zasiadł w pobliżu rodziny dziewczynki. To on po 10 dniach poszukiwania Magdy doprowadził jej matkę, Katarzynę W. do wyznania, że córka nie żyje, bo ją upuściła na podłogę.