Pochwały posypały się pod koniec października, gdy prezydent Arkadiusz Chęciński udostępnił zdjęcie przejazdu rowerowego u zbiegu ulic Andersa i Grzybowej. - Tak będą wyglądały przejazdy rowerowe budowane obecnie w Sosnowcu: bez poprzecznie ułożonych krawężników, pozwalające na komfortowy przejazd rowerem. Takie rozwiązania w Polsce to jeszcze rzadkość - napisał wtedy prezydent.
- Niektóre miasta w naszym regionie naprawdę zabrały się poważnie za wdrażanie ciekawych, rowerowych rozwiązań. Takie przejazdy rowerowe powstaną w Sosnowcu. Zwróćcie uwagę na krawężniki - napisała wtedy Gliwicka Rada Rowerowa.
W Sosnowcu DA SIĘ zrobić przejazd bez krawężników, dzięki czemu jedzie się tak jak po jezdni - gładko i bez uskoków. W Kielcach natomiast NIEDASIĘ nawet zrobić takich na 0 centymetrów, bo w Miejski Zarząd Dróg w Kielcach sobie ubzdurali, że koniecznie musi być centymetrowy uskok - skomentowała Kielecka Masa Krytyczna.
Zazdrościmy - napisała Katowicka Masa Krytyczna na profilu Zagłębiowskiej Masy Krytycznej.
- Cieszę się, że Sosnowiec pokazuje, że "da się" tak jak w kwestii powyższy przejazdów, że projekty opierają się o obraną przez miasto standaryzację (nawierzchnia, parametry itd). To wszystko przełoży się na popularyzację ruchu rowerowego z roku na rok. To działania obrane na lata. Proszę się nie przejmować hejtem na FB. Tutaj wielu mieszkańców działa wg zasady: mamy dziurawą jezdnie, więc jakim prawem rowerzysta ma mieć równą drogę rowerową. Wielu także nie potrafi "docenić" pewnych rozwiązań, które już powstały bo po prostu ich nie rozumieją (słaba edukacja komunikacyjna a raczej żadna) ale od czegoś trzeba zacząć. Rower to tylko część nowoczesnego, bardziej ekologicznego miasta. Pan zaczął te zmiany na poważnie - pochwalił Dąbrowski Rowerzysta Miejski.
Tam, gdzie jest to możliwe drogi rowerowa prowadzone są samodzielnie lub oddzielane od chodników elementami separacyjnymi.
PIOTR PURZYŃSKI
Po raz pierwszy separacje między drogą rowerową a aleją dla pieszych zostały w Sosnowcu przetestowane kilka miesięcy temu przy okazji budowy drogi rowerowej wokół zbiornika na Stawikach. Po zakończeniu prac w przestrzeni między drogą a aleją do pieszych zasadzono zieleń.
Berberysem mają być także obsadzane liczne separacje, które powstały między drogą rowerową a chodnikiem m.in. wzdłuż ul. Piłsudskiego, Narutowicza i 1 Maja.
PIOTR PURZYŃSKI
Gdy trzy lata temu w Sosnowcu powstawał prawie kilometrowy odcinek ulicy Klimontowskiej, chodnik wyłożono żółtą kostką, a drogę rowerową kostką szarą. Przy okazji krytyki, jaka spadła na urzędników za kolejną brukowaną drogę rowerową w mieście, pytaliśmy w urzędzie dlaczego zdecydowano się na takie rozwiązanie, a nie wyasfaltowanie drogi rowerowej.
- Gdy pod chodnikiem i drogą rowerową biegną podziemne instalacje, w przypadku awarii łatwiej rozebrać brukowaną niż asfaltową drogę - "gimnastykował się" wtedy Rafał Łysy, rzecznik Urzędu Miasta w Sosnowcu.
Dziś "gimnastyka" nie jest już potrzebna, a wszystkie nowe drogi rowerowe w mieście budowane są z czerwonego asfaltu (ostatnia warstwa) i mają minimum dwa metry szerokości (drogi dwukierunkowe).
PIOTR PURZYŃSKI
W 2014 roku zawziąłem się i przez sześć miesięcy przypominałem urzędnikom z Sosnowca o obietnicy przestawienia wiaty przystankowej, którą przy ul. Będzińskiej ulokowano na środku drogi rowerowej. Gdy już się za to wzięli, wiata wylądowała na trawniku. Prześmiewcze komentarze internautów musiały zaboleć urzędników, bo wiata szybko znów zmieniła położenie: tym razem drogą rowerową dało się przejechać za a nie przed nią.
I ten problem zdaje się odchodzić w niepamięć: na nowych drogach rowerowych wszystkie wiaty przystankowe zostaną ominięte z zachowaniem odpowiedniej skrajni.
PIOTR PURZYŃSKI
Jazda rowerem po mieście ma być dla rowerzysty przyjemnością. Sprzyja temu jak największa liczba prostych odcinków dróg rowerowych z łagodnymi łukami, dzięki którym rowerzysta nie ma wątpliwości, jak zachować się na trasie. Czasem, jak na powyższym zdjęciu, można trasę poprowadzić łukiem, ocalając przy tym drzewa przed wycinką.
Na zakrętach pod kątem 90 stopni stosowane są poszerzenia drogi rowerowej (zdjęcia poniżej), dzięki czemu rowerzysta łatwiej je pokona i wyminie się z osobami nadjeżdżającymi z przeciwka.
PIOTR PURZYŃSKI
PIOTR PURZYŃSKI
W grudniu powinniśmy się doczekać zakończenia prac przy budowie Bulwaru Czarnej Przemszy na niespełna 900-metrowym odcinka od ul. Wawel do ul. 1 Maja.
Na przyszły rok przełożono natomiast budowę 700-metrowego odcinka od 1 Maja do ul. Przyjaciół Żołnierza. Co ważne, przy okazji budowy dróg rowerowych już planowana jest ich rozbudowa o kolejne odcinki, więc uwzględniane są połączenia z nimi. Przykład: przy okazji budowy drogi rowerowej wzdłuż ulicy 1 Maja wyraźnie zaznaczono miejsce, w którym Bulwar Czarnej Przemszy będzie miał swą rowerową kontynuację.
PIOTR PURZYŃSKI
Warta 11,7 mln zł budowa dróg rowerowych to największa inwestycja w infrastrukturę rowerową w historii Sosnowca. Inwestycję zlecono firmom Eurovia Polska (7,57 mln zł) i Zakładowi Robót Drogowych Orfin z Radzionkowa (4,1 mln zł), które do końca czerwca 2018 roku mają wybudować 17 km.
Prace rozpoczęły się z początkiem sierpnia przy ul. Andersa, a w kolejnych tygodniach i miesiącach obejmowały ul. 1 Maja, 3 Maja, Narutowicza i Piłsudskiego, a w ostatnich dniach Mościckiego. Według planów, w tym roku ekipy budowlane powinniśmy jeszcze zobaczyć przy ul. Wawel i Kresowej. W 2018 roku drogi rowerowe będą budowane przy ul. Naftowej, Kościelnej, Zegadłowicza, Jagiellońskiej, Grota-Roweckiego, Orlej, Żeromskiego oraz alei Mireckiego.
Od siedmiu miesięcy, począwszy od inwestycji wokół Stawików, za politykę rowerową w Sosnowcu odpowiada Rafał Siciński, organizator Zagłębiowskiej Masy Krytycznej, którego prezydent Sosnowca poprosił o koordynowanie i nadzorowanie wszystkich prac. - Cieszę się, że nas chwalą, choć przecież jeszcze niczego nie skończyliśmy - komentuje Arkadiusz Chęciński.
ROWEROWY SOSNOWIEC
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze