Karolina Kosiańska z Dąbrowy Górniczej od trzech lat zmaga się z niezwykle rzadką chorobą. Była dwunastą osobą na świecie, u której wykryto autoimmunologiczne zapalenie mózgu.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Karolina Kosiańska ma 32 lata. Miała plany, marzenia. Uczyła się już na trzecim kierunku studiów. Po bioinżynierii i naukach techniczno-informatycznych postawiła jeszcze na nauki społeczne.

W jej ciele podstępnie rozwijała się jednak choroba. Jej zdiagnozowanie nie było łatwe i zajęło kilka lat. – To, co złe, zaczęło się w 2019 roku. Niepozornie. Od złego samopoczucia, od zawrotów głowy. Te były z czasem coraz silniejsze. Karolina spadła kilka razy ze schodów. Powoli zaczęła tracić kontrolę nad swoim ciałem. Pojawiały się zaburzenia ruchu. Traciła wzrok i pamięć – opowiadała nam Małgorzata Kulczyk, mama Karoliny.

Lekarze zdiagnozowali u kobiety autoimmunologiczne zapalenie mózgu. W mózgu Karoliny brakuje białka. To śmiertelna choroba. Bez leczenia przed kobietą ledwie kilka lat życia.

Zbiórka na leczenia Karoliny Kosiańskiej z Dąbrowy Górniczej

Karolina jest w trakcie kosztownej terapii w niemieckim Ulm. Leczenie jest podzielone na etapy. Rodzina kobiety żyła ostatnio w strachu. Początek drugiego etapu leczenia zaplanowano na 20 stycznia, a na koncie brakowało znaczącej sumy. Na serwisie zrzutka.pl uruchomiono zbiórkę na „ratowanie życia i zdrowia".

„Moja choroba bez odpowiedniej terapii mnie zabija. Lekarze wskazali, że jedyną szansą jest dla mnie podjęcie leczenia poza granicami Polski. Już odbyłam jeden etap leczenia w niemieckim Ulm. Potrzebne są jeszcze kolejne 3 etapy. Drugi etap zaplanowano na 20 stycznia 2023 roku. Błagam o pomoc w zebraniu kwoty 100 000 na kolejny, niezbędny mi do życia etap leczenia. Bez Państwa pomocy finansowej będę skazana na powolne umieranie" – pisała kobieta.

W pomoc Karolinie po raz kolejny zaangażował się Łukasz Litewka, radny z Sosnowca. – Karolina położyła się spać, nie wiedząc, że poinformowałem o zbiórce, a gdy się obudziła, to było już po wszystkim – opowiada radny.

– Tylko leczenie w Niemczech jest w stanie uratować moją córkę. Tylko tamtejsi lekarze są w stanie jej pomóc. To jedyne, co trzyma nas przy życiu – nadzieja, że się uda. Karolina walczy każdego dnia, ale nie wiem, na jak długo tych sił wystarczy – komentuje matka kobiety.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
Komentarze
Zaloguj się
Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
Panie Wojtku jednak powinien pan poświęcić Litewce trochę więcej miejsca. Wiem, drukowaliście materiały przeciwko niemu, wiadomo w UM go nie lubią a przecieki do podległych gazet się zdarzają ale od dłuższego czasu jest w stanie konsolidować społeczeństwo w takich akcjach. Śledziłem jak ta zbiórka przebiega po jego wpisie. Od tych 10 tysięcy które uzbierały się w czasie zbiórki od jej początku, po wpisie, 90 tysięcy pojawiło się w ciągu kilku godzin. Ten człowiek dysponuje niezwykłą mocą medialną. Warto napisać o nim, nawet jeżeli się go nie lubi
już oceniałe(a)ś
25
0
Karolino, zdrowia!
już oceniałe(a)ś
11
0