W trakcie remontu drogi w centrum Dąbrowy Górniczej drogowcy wyrwali donicę z rosnącym w niej drzewem. Sponiewierany świerk został wyrzucony jak śmieć. Podobnych absurdów w naszym regionie naliczyliśmy więcej.

W Dąbrowie Górniczej remontowanych jest wiele odcinków miasta. Wymieniane jest torowisko, powstają nowe nawierzchnie dróg i chodników. Kilka dni temu na remontowanym skrzyżowaniu ulic Sobieskiego i 3 Maja w centrum miasta drogowcy wyrwali donicę z rosnącym w niej drzewem. Sponiewierany świerk został wyrzucony jak śmieć. - Czy nie można było po prostu na czas prowadzonych prac donicę z drzewem przestawić? To nie tylko bezmyślność, ale też niszczenie przyrody i marnotrawienie pieniędzy miasta! - denerwują się mieszkańcy.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Łukasz Grzymisławski poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze
    Dziękuję za ten artykuł, który dotyka szerokiego problemu.

    Z robotnikami zawsze jest problem - oni pracują, więc wszystko inne olewają. I w ich przekonaniu każdą durnotę, którą robią z głupoty albo złośliwości tłumaczą wykonywaniem obowiązków. I potem mamy kwiatki jak wyżej, czy inne zablokowane drogi dla rowerów (bo oni pracują, więc objazdu nie będzie) albo trąbienie frezarek do ciężarówek (bo oni pracują, więc krótkofalówką się nie porozumieją, musi być kanonada).
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Ale jeszcze jest nadzór, więc o czym mowa, no chyba, że nadzór też olewa.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1