Wojciech Todur: Gdy myśli Pan o miejscach, zabytkach, które bezpowrotnie stracił Sosnowiec, to co pierwszego przychodzi Panu do głowy?
Profesor Dariusz Nawrot, dyrektor Instytutu Zagłębia Dąbrowskiego: - Oj wiele rzeczy. Niestety... można byłoby dodać. Przede wszystkim zmarnowano, niemal całkowicie zaprzepaszczono industrialną architekturę miasta. Diabli w większości wzięli to co dali temu miastu Schoen, czy Dietel.
Zamykano kopalnie, a my zachowywaliśmy się tak, jakbyśmy wymazywali historię. No bo po co nam te mury? Te wieże wyciągowe? Tymczasem to jest nasza tożsamość. To jest opowieść o naszym mieście. Przecież można było zostawić te stare mury, a w środku wykreować nowe przestrzenie, funkcje. Dokładnie tak, jak to robią po sąsiedzku, czyli w Czeladzi. Elektrownia, cechownia, warsztaty. Kolejne miejsca wracają z nowym życiem. W Sosnowcu powinno być podobnie. To były nasze ślady na zagłębiowskiej ziemi, które utraciliśmy w większości bezpowrotnie.
Wszystkie komentarze
Napiszcie mi co NOWEGO w tym mieście zdołali stworzyć poza stadionem. Pomińmy hodowlę nepotyzmu
Elewatory, piece obrotowe, młyny, parowozownia - wszystko do cna wyczyścili złomiarze, zostały tylko niebezpieczne ruiny. I nagle teraz, po 47 latach od zamknięcia miasto Będzin chwali się, że dostało 87 mln euro na .... .
No na co.
"Ośrodek kultury, sala teatralna, kino letnie, restauracja, czytelnia, biblioteka" - no nie pomyślałem, że nagle społeczeństwo zacznie chodzić do kina, restauracji, biblioteki. Dlaczego teraz nie korzysta z tych dobrodziejstw?
Tak, że nie martwcie się w Sosnowcu, teraz się zrujnuje za 40 lat odbuduje.