Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej sprawdza, jak miasto przygotowało Dni Sosnowca. W czasie wydarzenia doszło do śmiertelnego pobicia młodego mężczyzny.
- Ciągle słyszymy od urzędników, że do śmiertelnego pobicia podczas Dni Sosnowca, doszło poza terenem imprezy. To nielogiczne, bo wesołe miasteczko czy budki gastronomiczne, przy których zginął mężczyzna, powstały na czas imprezy - zauważają radni.
Renata Zmarzlińska-Kulik z PiS i Ewa Szota z KO podczas czwartkowej (20 czerwca) sesji rady miejskiej dopytywały o tragedię podczas Dni Sosnowca, gdy zakatowano Marcina z Jastrzębia-Zdroju. Arkadiusz Chęciński po raz kolejny był innego zdania niż Ewa Szota, była przewodnicząca rady.
Na scenie występowali artyści, dookoła bawił się tłum ludzi, kręciły karuzele, stały kolejki do punktów gastronomicznych. Bitemu człowiekowi nikt nie pomógł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.