Jeffrey Cymbler ze Stowarzyszenia Będzin-Sosnowiec-Zawiercie Area Research Society chciał posprzątać zaniedbany cmentarz żydowski w Będzinie. Rozpoczął prace, choć nie otrzymał zgody Starostwa Powiatowego. Uważa, że to przez Adama Szydłowskiego, który - jego zdaniem - zawłaszcza spuściznę po będzińskich Żydach.
Szczątki macew z żydowskiego cmentarza w Będzinie wyglądają niczym cmentarna układanka. Gdy spoglądają na szare kamienie, oko męczy się szybko. Mozolnie składają je jednak w całość, żeby przywrócić pamięć o ludziach, którym te nagrobki postawiono, a potem rozbito młotami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.