Stopa bezrobocia w województwie śląskim spadła już poniżej pięciu procent. Według najnowszych danych wskaźnik wynosi ten 4,5 proc., co daje drugi wynik w Polsce. Lepiej jest jedynie w województwie wielkopolskim. Taka sytuacja powoduje, że pracodawcy mają coraz większe problemy ze znalezieniem pracowników nie tylko na stanowiska specjalistyczne, ale także do prac prostych.
Tak dużego wzrostu bezrobocia nie było w regionie od lat. Tylko w styczniu w województwie śląskim przybyło 15 tys. bezrobotnych. Specjaliści ostrzegają, że będzie jeszcze gorzej. W grudniu zeszłego roku zwolnienia grupowe zapowiedziało 18 firm w województwie śląskim (dotyczyłyby w sumie 1,8 tys. osób). Okazało się, że to dopiero początek problemów. W styczniu o zwolnieniach powiedziało ponad dwadzieścia firm w regionie. Pracę może stracić prawie 2 tys. osób. W Tychach ma zwalniać Isuzu, a pobliski Lear Corporation Poland II już wypowiedział pracę trzystu osobom. Z kolei w Gliwicach Mecalux planuje zwolnić 220 osób, a Huta CMC Zawiercie - 210.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.