- To nie wyścigi. Ilość nie jest ważna. Ważny jest sam fakt, że się zbiera. Poznaje nowych ludzi oraz historię miejsc i wydarzeń, który skrywają się za tym kolorowym kawałkiem metalu - mówi Grzegorz Churas, kolekcjoner hokejowych odznak z Sosnowca.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.