Pięcioro przedsiębiorców z Zagłębia w ciągu kilku miesięcy wyłudziło z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach ponad 800 tys. zł - twierdzi Prokuratura Okręgowa z Sosnowca.
Przedsiębiorczyni nie starała się o wypłatę świadczenia postojowego, bo złożyła już wniosek o zasiłek opiekuńczy na dziecko, którego przedszkole zostało zamknięte z powodu pandemii. W rezultacie nie dostała żadnego wsparcia. Dlatego zdecydowała się iść do sądu.
Przedsiębiorcy złożyli w Powiatowym Urzędzie Pracy w Sosnowcu ponad 5,5 tys. podań o wsparcie w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. - Weryfikacją tych dokumentów zajmują się obecnie wszyscy pracownicy. Wyjątek stanowią osoby, które rejestrują bezrobotnych - mówi Sławomir Sagadyn, kierownik działu obsługi klienta PUP.
Opóźnienia w przyznawaniu pomocy w ramach "tarczy antykryzysowej" to wynik błędnie wypełnionych wniosków - twierdzą urzędnicy. W województwie śląskim o pomoc wystąpiło już 110 tys. osób.
Rząd przygotował projekt ustawy, która w czasie pandemii koronawirusa ma wesprzeć samorządy. Prezydenci mówią jednak, że uwzględniono tylko część ich postulatów.
W tydzień w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Katowicach przedsiębiorcy złożyli 300 wniosków o dopłaty w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Wnioskują o pomoc w wysokości 130 mln zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.