Kiedy przywieziono ją ze szpitala w Zawierciu do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Ligocie, była w stanie krytycznym. Po ciężkim udarze mózgu mogła się już nigdy nie podnieść, a tym bardziej nie donosić ciąży. Jej leczenie było jak balansowanie na linie, a jednak dzięki współpracy anestezjologów, neurologów, ginekologów i rehabilitantów udało się uratować i Paulinę, i jej córkę Polę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.