Zakończyła się wywózka gruzu po zburzonym w listopadzie zeszłego roku niedokończonym wydziale farmacji przy ul. Ostrogórskiej w Sosnowcu. Śląski Uniwersytet Medyczny zapewne niebawem wystawi na sprzedaż ponad 4-hektarową działkę.
Pod wyburzanym w dwóch częściach gmachem zdetonowano w sumie 50 kg ładunków wybuchowych. Za drugim razem
14-kondygnacyjny gmach położył się w kierunku Czarnej Przemszy [chodziło o wyciszenie drgań, do czego koryto rzeki idealnie się nadawało]. Natychmiast też rozpoczęła się wywózka gruzu, która zakończyła się pod koniec zeszłego tygodnia. Wyrównano też teren, a na placu pozostały jeszcze dwie maszyny, gdyby Śląski Uniwersytet Medyczny zażyczył sobie poprawek. Odbiór terenu przez uczelnię zaplanowano na środę.
- W sumie wywieźliśmy 15 tysięcy ton gruzu - mówi Lech Wietrzyk, właściciel żorskiej firmy Complex, która na zlecenie uczelni wyburzała i porządkowała teren po budowanym od końca lat 70. XX wieku wydziale.
Ciekawostka: przedstawiciele Comlepksu spodziewali się, że podczas porządkowania terenu sięgać będą 8 metrów w głąb ziemi, do piwnic pod budynkiem. - Podczas prac okazało się, że w latach 70. 6-7 metrów pod ziemią wykonano 'plombę' do ustabilizowania gruntu i zabezpieczenia fundamentów przed rzeką - dodaje Lech Wietrzyk.
Można się spodziewać, że Śląski Uniwersytet Medyczny, który wcześniej kilkakrotnie bezskutecznie próbował sprzedać teren z niedokończonym budynkiem [według ekspertyz nie nadawał się do adaptacji na inne cele], niebawem podejmie kolejną próbę. Zgodnie z zapowiedziami, pieniądze uzyskane ze sprzedaży mają zostać przeznaczone na rozwój sosnowieckiego Wydziału Farmaceutycznego z Oddziałem Medycyny Laboratoryjnej.
Wszystkie komentarze