Na murach w Sosnowcu przybyło nielegalnych graffiti. Niektóre z nich znacznych rozmiarów. Wygląda na to, że stoi za nimi jedna osoba.
Wracamy do tematu nielegalnych graffiti na miejskich, bywa, że zabytkowych murach. Czytelnik opisał nam trzy takie, nowe miejsca na mapie Sosnowca z adnotacją, że oto "pojawił się nowy artysta". Wskazał, że bazgroły znajdują się na Dańdówce, w centrum i Starym Sosnowcu. Tak naprawdę jest ich więcej. Dostrzegliśmy je także w dwóch miejscach na Sielcu. Największe ma ok. 30 metrów kwadratowych.
"Dlaczego tak trudno złapać taką osobę? To potężnych rozmiarów bazgroły. Także w centrum miasta. Przecież ich wykonanie musi zająć trochę czasu" - mnoży pytania i wątpliwości.
Wszystkie komentarze
A graffiti w bramie przy Zwycięstwa jest zdecydowanie lepsze od stanu elewacji tego gminnego zabytku o który gmina nie dba. Można by pomyśleć, że grafficiarze w ten sposób sprytnie wyśmiali oburzenie miasta.
Zgadzam się czasami grafitti więcej mówi estetycznie i wizualnie niż miasto urzędowo.
Da się, można na przykład jeszcze bardziej nie zasłonić budynku dworca kolejowego.