Ksiądz Krystian K. z Sosnowca, któremu zarzuca się m.in. nieumyślne spowodowanie śmierci i posiadania znacznej ilości narkotyków nie został tymczasowo aresztowany. Po raz pierwszy złożył wyjaśnienia w tej sprawie, a w konsekwencji sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury.
W marcu 2024 roku pogotowie ratunkowe zostało wezwane do mieszkania Krystiana K., jednego z księży parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu, w dzielnicy Sielec.
W mieszkaniu był młody mężczyzna, osoba świecka. Pomimo podjętej reanimacji nie udało się uratować mu życia.
Ksiądz K. w parafii był rezydentem. Nie pełnił więc obowiązków duszpasterskich. Jako doktor prawa był wiceoficjałem Sądu Biskupiego przy kurii w Sosnowcu. Po ujawnieniu zwłok w mieszkaniu księdza, Krystian K. został zatrzymany. Następnie przedstawiono mu zarzut posiadania narkotyków. Śledczy ustalili, że zażywał on mefedron, substancję przypominającą amfetaminę.
Wszystkie komentarze
Na takie numery pozwalają sobie kościelni "doktorzy prawa", aż strach pomyśleć na co pozwala sobie kościelna profesura...