Pijani rodzice opiekowali się 12-dniową dziewczynką. Niemowlę także było pod wpływem alkoholu.
Kampania "Powstrzymać pijanego kierowcę" wykazała, że w Dąbrowie Górniczej alkohol może bez trudu kupić nawet osoba, która się zatacza i bełkocze, podchodząc do sprzedawcy z kluczykami do auta w ręce.
34-letnia mieszkanka Dąbrowy Górniczej jest podejrzana o nieumyślne spowodowanie śmierci swojego trzymiesięcznego syna. Kobieta twierdzi, że przygniotła chłopczyka podczas snu. Była pijana.
Policjanci z sosnowieckiej grupy Speed zatrzymali 28-latka, który w miejscu, gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km na godz., jechał z prędkością 111 km na godz. To jednak nie wszystko.
Mieszkańcy Sosnowca wydają z każdym rokiem więcej na alkohol, a miasto zwiększa wydatki na rozwiązywanie problemów z nim związanych. Mieszkańcy znaleźli też sposób na "nocną prohibicję".
Z usług pierwszej w kraju prywatnej izby wytrzeźwień, która kilka lat temu powstała w Sosnowcu, korzystają jedynie małopolskie gminy. - Żadne z miast województwa śląskiego nie było zainteresowane naszą ofertą - mówi Mirosław Czapla, prezes spółki Medics.
Do budżetu Sosnowca z tytułu sprzedaży alkoholu wpływa rocznie ponad 4 mln zł. Po wprowadzonej w 2018 roku nocnej prohibicji wpływy jeszcze wzrosły. - To nie musi oznaczać, że mieszkańcy kupują większe ilości, ale że wybierają alkohole droższe - zwraca uwagę naczelniczka wydziału zdrowia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.