Na terenie jednej z posesji w Sosnowcu właściciel trzymał szczątki zmarłego krokodyla i zwłoki serwali w zamrażarce. Ich właściciel zapewniał, że chciał wcześniej oddać zwierzęta pod wyspecjalizowaną opiekę, ale wskazane przez niego placówki zaprzeczają.
Przed sądem w Sosnowcu trwa proces Jerzego K., który może mieć związek z nielegalnymi handlarzami dzikimi zwierzętami. Na jego posesji znaleziono martwego krokodyla i zwłoki dwóch serwali, umieszczone w zamrażarce. - Mam znajomych, którzy od lat mają zwierzęta w zamrażarkach. Trudno się rozstać - mówił przed sądem.
Rozpoczął się proces właściciela posesji w Sosnowcu, na której znaleziono zwłoki krokodyla i dwóch serwali. Wiele przemawia za tym, że makabryczne znalezisko było wierzchołkiem góry lodowej i w mieście działali nielegalni handlarze dzikimi zwierzętami.
54-letni mieszkaniec Sosnowca odpowie przed sądem za zagłodzenie krokodyla i dwóch serwali. Śledczy przesłali akt oskarżenia w tej sprawie.
Policjanci i strażacy na prywatnej posesji w Sosnowcu znaleźli dwa krokodyle nilowe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.