Władze Czeladzi sukcesywnie rewitalizują dawne przemysłowe obiekty. Udaje im się zdobywać pieniądze na ten cel. Powstają przestrzenie drogie w utrzymaniu. Czy 30-tysięczne miasto stać na ich utrzymanie?
Dworzec PKP w Będzinie został gruntownie zrewitalizowany. Nadano mu nowe funkcje, ale wciąż świeci pustkami. Szansą na pozytywną zmianę ma być biblioteka. Wcześniej taki scenariusz sprawdził się w Chebziu.
Władze Będzina złożyły wniosek o 94 mln zł unijnego dofinansowania na ratowanie cementowni Grodziec. Eksperci nie mają złudzeń, że uda się ocalić jedynie kilka budynków.
W Grodźcu, dzielnicy Będzina, od lat niszczeje dawna cementownia, której zabudowania zostały wpisane do rejestru zabytków. Władze miasta złożyły wniosek na 94 mln zł unijnego dofinansowania na ratowanie zabytku.
W Czeladzi w dawnych warsztatach kopalni Saturn powstanie pływalnia. Miasto otrzymało 24 mln zł dofinansowania i wszystko wskazuje na to, że z nowego obiektu będzie można korzystać za ponad rok.
Władze Czeladzi zapowiadają remont kolejnego budynku na terenie przy dawnej kopalni Saturn. Powstanie w nim kawiarnia i sklepik z pamiątkami, które oferuje muzeum.
Władze Sosnowca podpisały umowę na dokumentację projektową na zagospodarowanie budynków po kopalni Kazimierz-Juliusz. Jest więc plan na ratunek budynków, tylko mało w nim konkretów.
Mieszkańcy sosnowieckiego Klimontowa zastanawiają się, czy monumentalne gmachy dawnej kopalni Klimontów da się jeszcze uratować. - Lata temu były własnością prywatnej firmy, która chciała w nich budować jachty - wspomina Piotr Dudek, jeden z sosnowieckich radnych.
Arkadiusz Chęciński, prezydent Sosnowca ogłosił przeprowadzenie konsultacji społecznych, w których mieszkańcy mogą wskazać najbardziej zdegradowane miejsca, które wymagają rewitalizacji.
- Rewitalizacja to nie podanie tabletki. Wszystko zależy od aktywności samych mieszkańców, ich pomysłów jak sobie pomóc i na ile oni sami skorzystają z tej oferty - przekonuje dr hab. Sławomir Sitek z Uniwersytetu Śląskiego, który wraz z zespołem wskazał najbardziej zdegradowane miejsca w Sosnowcu.
Cztery lata temu Urząd Miasta w Sosnowcu zlecił zewnętrznej firmie opracowanie koncepcji rewitalizacji Konstantynowa, najbardziej zaniedbanej dzielnicy w mieście. Za usługę zapłacono 50 tys. zł. Od tamtej pory w tamtej okolicy nic się nie zmieniło. Miasto przekazało, że zaproponowanych zmian nie chcieli mieszkańcy.
Na Górnym Śląsku i w Zagłębiu nie brakuje poprzemysłowych obiektów, które stały się turystycznymi atrakcjami. Przykładem jest Fabryka Pełna Życia w Dąbrowie Górniczej. Już za kilka lat w naszym regionie będzie można odwiedzić kolejne takie miejsca.
Konstantynów od lat nazywany jest najbardziej zaniedbaną dzielnicą Sosnowca. Dwa lata temu miasto rozpoczęło dyskusję na temat przyszłości popularnych Baraków, teraz w tej sprawie rozpoczynają się oficjalne konsultacje z mieszkańcami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.