W katowickim Sądzie Apelacyjnym miała się odbyć się w piątek (7 lutego) publikacja wyroku w sprawie unieważnienia aktu notarialnego zakupu 186 mieszkań w Sosnowcu. Kupił je poszukiwany listem gończym Ryszard S. Lokale za bezcen sprzedała spółdzielnia Sokolnia.
Na Osiedlu Bór w Sosnowcu nie ma szkoły czy placówki należącej do miasta. Mieszkańcy proszą miasto, by pomogło im znaleźć jakieś miejsce do spotkań. Urzędnicy uważają, że piłka znajduje się po stronie tamtejszej spółdzielni, jednak radny Wojciech Nitwiko prostuje: - Nic bardziej mylnego.
Na osiedlu Bór w Sosnowcu nie ma ani jednej placówki należącej do miasta. Mieszkańcy proszą władze miasta o wynajęcie lokalu od miejscowej spółdzielni. Szanse na to są jednak znikome. Rzecznik UM uważa, że "piłka jest po stronie spółdzielni".
Sosnowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa Zagórze ma nowe władze wyłonione po długich perturbacjach związanych z jej nielegalnym przejęciem. Teraz jednak wybuchła kolejna awantura. Poszło o Szymona Danielczyka, nowego prezesa. - Partia przejęła spółdzielnię - grzmią oponenci prezesa.
Mieszkańcy jednej z klatek w bloku przy ul. Kaliskiej w Sosnowcu od pół roku czekają na termomodernizację. - Gdy interweniujemy w spółdzielni, to słyszymy pokrętne wyjaśnienia. W maju powiedziano nam, że jest za zimno, by remontować - mówi Remigiusz Tabaka, jeden z mieszkańców.
Dziewięć lat czekali mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej "Sokolnia" w Sosnowcu na unieważnienie aktu notarialnego. Ich mieszkania za bezcen kupił Ryszard S., który po skazaniu na karę więzienia jest obecnie poszukiwany.
Chrystus, Paweł Kukiz, Arkadiusz Chęciński oraz Maciej Adamiec - takie wizerunki ktoś zamieścił na biurze Polski 2050 w Sosnowcu. Niedługo później ktoś wylał tam rozpuszczalnik. Policji nie pomógł monitoring. Nie ustaliła, kto to zrobił i właśnie umorzyła sprawę.
Część sosnowieckich spółdzielni mieszkaniowych zwróciła się do rady miasta o zmianę uchwały regulującej sposób liczenia opłaty za śmieci. Obecnie płaci się za osobę, a spółdzielnie chcą, by kwotę obliczało się na podstawie zajmowanego metrażu. - Propozycja jest niesprawiedliwa - ocenia Rafał Łysy, rzecznik urzędu miejskiego.
Mieszkańcy Osiedla Zamkowego w Będzinie od pewnego czasu muszą spuszczać w swoich kranach podgrzaną wodę. Zastanawiają się, o co chodzi. "Przegrzew instalacji na osiedlu związany jest z ograniczeniem zagrożenia zakażeniem bakterii Legionella" - czytamy w piśmie, które przesłała nam spółdzielnia.
Trwa kolejna próba przejęcia spółdzielni mieszkaniowej Zagórze w Sosnowcu. - Nie udało się siłą, więc teraz rozpoczęto atak formalny. Do Krajowego Rejestru Sądowego złożono wniosek o wykreślenie naszej rady nadzorczej i wpis nowej, w które wszystkie osoby są związane ze spółdzielnią Hutnik - informuje Mirosława Bonczar, wiceprezes SM Zagórze.
Próba przejęcia spółdzielni Zagórze w Sosnowcu jak nigdy zjednoczyła jej mieszkańców. W czwartek (10 listopada) od rana po kilkanaście osób pilnuje siedziby spółdzielni. - To są nasze dyżury obywatelskie. O naszej spółdzielni decydujemy my sami, nie pozwolimy na kradzież naszego majątku! - zapowiadają.
Ochroniarze pilnują od środy (9 listopada) siedziby spółdzielni mieszkaniowej Zagórze w Sosnowcu. Jej władze nie mają wątpliwości, że ostatnie wydarzenia udowodniły, że chce ją przejąć sąsiednia spółdzielnia Hutnik. - Boimy się, że przejmą nas szturmem - przyznaje Mirosława Bonczar, wiceprezes Zagórza.
Potężna awantura przerwała walne zgromadzenie spółdzielni mieszkaniowej Zagórze w Sosnowcu. Zanim pojawili się na nim lokatorzy, przybyły rzesze osób z pełnomocnictwami w rękach. Doszło do szarpaniny, pyskówek. - Musieliśmy wezwać policję, boimy się o własne bezpieczeństwo - mówi Mirosława Bonczar, wiceprezes spółdzielni.
Trwa bezpardonowa, agresywna walka o władzę w sosnowieckiej spółdzielni mieszkaniowej Zagórze. - Trudno nie mieć wrażenia, że sąsiednia spółdzielnia Hutnik chce przejąć naszą radę nadzorczą i doprowadzić do wchłonięcia naszych zasobów - przed rozpoczęciem wtorkowego walnego zebrania Zagórza mówiła nam jego wiceprezeska Mirosława Bonczar.
Do drzwi mieszkańców spółdzielni Zagórze w Sosnowcu zapukali ankieterzy. W ankiecie padły infantylne pytania o ekologię, ale cel mógł być inny. Policja wszczęła już postępowanie w sprawie nieuprawnionego przetwarzania danych.
Mieszkańcy spółdzielni mieszkaniowej Hutnik z Sosnowca w swoich skrzynkach odnaleźli kolejną gazetę. Zdziwiło ich, że spółka wydająca gazetę ma ten sam adres co siedziba spółdzielni. Powtarza się też nazwisko Adamiec.
Lokatorzy Spółdzielni "Nasza", którzy mieszkają przy placu Kościuszki, narzekają na fatalne warunki w swoich kamienicach. - Nie płacimy małych czynszów. Na co idą te pieniądze, skoro budynki wyglądają jak slumsy?
Spółdzielnie mieszkaniowe ratują swoje budżety, podnosząc składki w ramach funduszu remontowego. Na przykładzie dwóch spółdzielni działających na terenie Sosnowca, Będzina i Dąbrowy Górniczej widzimy, że oznacza to rachunki wyższe od kilkudziesięciu do ponad stu złotych miesięcznie.
850 mieszkań wraz z lokatorami sprzedała spółdzielnia Sokolnia z Sosnowcu. Niezgodnie z prawem. W poniedziałek zakończył się proces karny członków zarządu spółdzielni i Ryszarda Sz., który kupował mieszkania.
Byli szefowie Spółdzielni Mieszkaniowej "Sokolnia" w Sosnowcu zostali oskarżeni o sprzedaż 111 mieszkań wraz z lokatorami. - Ich cena była zaniżona, a nabywca nie zapłacił całej kwoty za lokale - twierdzi prokuratura. Śledczy walczą teraz przed sądem cywilnym o unieważnienie umów sprzedaży.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.