Przy ul. Sikorskiego koło dawnej huty szkła w Dąbrowie Górniczej stoją potwornie zaniedbane budynki. Na pozór wyglądają jak pustostany, jednak jak się okazuje, w kilku mieszkaniach żyją ludzie. - Słyszeliśmy, że nasze domy będą wyburzone, ale gdzie my pójdziemy? - pytają nieliczni lokatorzy.
Budynek dawnej szkoły w Ząbkowicach, dzielnicy Dąbrowy Górniczej, popadł w całkowitą ruinę. - Czy musi dojść do wypadku, by wreszcie nakazać jego wyburzenie? - pytają mieszkańcy.
Niedokończona, porzucona hotelowa inwestycja przy ul. Narutowicza w Sosnowcu przyciąga młodych ludzi. Tymczasem to źle zabezpieczone miejsce roi się od niebezpiecznych pułapek.
W sosnowieckim Klimontowie, przy ul. Hubala-Dobrzańskiego, znajduje się osobliwy budynek - w połowie jest zadbany, a w połowie to szpetna rudera. Starsi mieszkańcy dobrze pamiętają, że przed laty mieścił się w nim dom kultury wraz z kinem Lech.
W Sosnowcu można znaleźć miejsce, w którym czas się zatrzymał na początku XX w. Jak niegdyś ścieki wciąż płyną tutaj ulicami, a okolicę wypełniają stare, nieremontowane budynki. Odwiedziliśmy "baraki".
Władze Sosnowca przejęły teren dawnej piekarni przy ul. Kotlarskiej. O tej niezabezpieczonej ruderze stało się głośno dwa lata temu, gdy zginęła tam 13-latka.
Lokatorzy Spółdzielni "Nasza", którzy mieszkają przy placu Kościuszki, narzekają na fatalne warunki w swoich kamienicach. - Nie płacimy małych czynszów. Na co idą te pieniądze, skoro budynki wyglądają jak slumsy?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.