Prokuratura postawiła zarzuty dwóm osobom w związku z tragedią, do której doszło w jednej z sosnowieckich kamienic. Śledczy jednak nie kończą pracy w zbadaniu tej sprawy.
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie ustalenia przyczyn zerwania się balkonu w kamienicy w Sosnowcu. Zginęła wtedy kobieta.
Prokuratura w Sosnowcu wciąż bada sprawę tragedii przy ul. Czystej, gdzie od muru kamienicy oderwał się balkon, co kosztowało życie kobiety. Śledztwo wykazało, że lokatorzy wykonali na własną rękę wylewki. Te obciążyły dodatkowo konstrukcję.
Przy ul. Dęblińskiej oraz Dekerta w Sosnowcu można zaobserwować prace związane z likwidacją balkonów w starych kamienicach. W minionym roku balkon, który odpadł od ściany budynku przy ul. Czystej, kosztował życie 43-letniej kobiety.
Ostatnia z ewakuowanych rodzin wróciła do kamienicy w Sosnowcu przy ul. Czystej, w której na początku września oderwał się balkon i jedna osoba zginęła. - Powrót do domu powinien cieszyć, ale my tu nie czujemy się bezpiecznie - przyznaje pani Sylwia.
Po tragedii w kamienicy przy ul. Czystej w Sosnowcu, gdy spadł balkon z małżeństwem, druga z ofiar została wybudzona ze śpiączki. Miasto zapewnia, że rodzina nie zostanie bez pomocy.
Po tragedii w kamienicy przy ul. Czystej w Sosnowcu wszystkie balkony od strony ulicy zostały zdemontowane. Mężczyzna, który spadł wraz z balkonem z trzeciego piętra, wciąż walczy o życie.
Trwają ekspertyzy w kamienicy przy ul. Czystej w Sosnowcu, gdzie w poniedziałek (4 września) z trzeciego piętra oderwał się balkon z dwójką osób. Kobieta nie przeżyła upadku. Mężczyzna, w stanie ciężkim, przebywa w szpitalu.
W Sosnowcu doszło w poniedziałek (4 września) do tragedii. Z trzeciego piętra kamienicy przy ul. Czystej spadł balkon z dwójką ludzi. Kobieta nie przeżyła upadku. Rodzina i sąsiedzi poszkodowanych podkreślali, że zgłaszali do Miejskiego Zakładu Zasobów Lokalowych, że balkony są w fatalnym stanie. MZZL odpowiada, że takich zgłoszeń nie było.
Balkon oderwał się od kamienicy u zbiegu ulic Czystej i Krzywej w Sosnowcu w poniedziałkowy (4 września) ranek. Robert i Sylwia runęli z trzeciego piętra. - Mama mi spadła z balkonem - rozpaczała córka poszkodowanych. Kobieta nie przeżyła upadku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.