Katowiccy policjanci zakończyli śledztwo przeciwko szefowej firmy zajmującej się sprowadzaniem z Niemiec toksycznych odpadów i ukrywaniem ich w wynajętych w regionie magazynach. Zarzutami objęto też właściciela firm transportowej, który rozwoził śmieci.
Śląska policja rozbiła dwa współpracujące ze sobą gangi i zlikwidowała 38 nielegalnych punktów z automatami. Zatrzymano też czterech pracujących dla gangsterów celników. - W skrytkach mieli ponad pół miliona złotych z łapówek - twierdzą śledczy.
Katowicki sąd nie miał w czwartek wątpliwości, że na Śląsku działał związek zbrojny o charakterze przestępczym, którego liderem był Janusz T. ps. "Krakowiak". Za to i kilkanaście innych przestępstw gangster został prawomocnie skazany na 15 lat więzienia. - Jestem niewinny, ale szanuję to rozstrzygnięcie - powiedział "Krakowiak".
Kiedy go zatrzymano, miał 36 lat i twierdził, że jest taksówkarzem. - To szef śląskiej mafii i najbardziej niebezpieczny przestępca w regionie - twierdziła prokuratura. Dziś Janusz T. ps. "Krakowiak" ma 56 lat, od 20 lat siedzi w areszcie i nadal nie wiadomo, czy był ojcem chrzestnym półświatka w regionie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.