Grażyna Welon, radna PiS w Sosnowcu, publicznie odniosła się do wyroku w procesie, który wytoczyła jej Ewa Szota, przewodnicząca rady z KO.
W piątek (10 marca) w Katowicach zakończony został przewód sądowy w procesie, który Ewa Szota (KO), przewodnicząca Rady Miejskiej w Sosnowcu, wytoczyła radnej PiS Grażynie Welon za naruszenie prawa do prywatności.
Przedstawiciele władz Sosnowca zapewniają, że nie znali wcześniej orientacji seksualnej Ewy Szoty, przewodniczącej rady miejskiej. Za jej coming out odpowiada Grażyna Welon, radna PiS, którą Szota pozwała za naruszenie jej prawa do prywatności. We wtorek rozpoczął się proces w tej sprawie.
W centrum Sosnowca, nieopodal miejsca, w którym zeszłej jesieni tłum kobiet manifestował przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, powstało rondo Praw Kobiet. W biegnącym pod nim przejściu podziemnym otwarto galerię poświęconą historii emancypacji.
W Katowicach, Bytomiu, Zabrzu, Gliwicach, Bielsku-Białej i Sosnowcu odbędą się w czwartek kolejne protesty przeciwko wyrokowi TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji.
Na nowo powstałym rondzie w Sosnowcu nad trasą DK94 zaroiło się w środowe południe od "spacerowiczów". Wspierali w ten sposób pomysł, żeby rondo zyskało z czasem nazwę "Ronda Praw Kobiet".
- Mnie nie interesuje, co pani robi w sypialni ze swoją partnerką - powiedziała Grażyna Welon, radna PiS w Sosnowcu do Ewy Szoty, przewodniczącej rady miasta. W mieście zawrzało.
Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, rozesłał listy do uczelni, które ogłosiły godziny rektorskie, umożliwiając studentom udział w protestach przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego. Chce, by się z tego wytłumaczyły.
Klub Radnych Lewicy złożył w czwartek projekt uchwały, w którym sosnowiecka rada miejska staje po stronie kobiet w sporze o zaostrzenie prawa aborcyjnego. "Nie ma naszej zgody na wszelkie próby odbierania kobietom autonomii" - napisali radni lewicy.
Kilkadziesiąt osób spotkało się w środę wieczorem na sosnowieckiej Patelni. Trzymały w rękach zapalone znicze i transparenty. Potem w milczeniu przeszły ulicami miasta. To kolejny protest przeciwko zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego.
W ramach odbywających się od 21 dni protestów przeciwko zaostrzeniu przepisów aborcyjnych, kobiety postanowiły także uczcić Święto Niepodległości.
MSWiA zgodziło się, aby policjanci zabezpieczający demonstracje kobiet otrzymali specjalny dodatek w wysokości 500 zł. - To próba kupienia mundurowych, którzy podkreślali, że sercami są z nami - mówią uczestniczki protestów.
- Jesteśmy wściekłe, ale i dumne z tych wszystkich dzielnych i silnych ludzi, którzy nie boją się wyjść i manifestować swojego sprzeciwu - mówią dziewczyny, które od kilku dni codziennie wychodzą na ulice naszych miast. Kim są i o co walczą?
- Wciąż mamy siłę wychodzić na ulice - mówiły nam kobiety, które w piątek protestowały w centrum miasta.
Politycy PiS-u apelują do samorządowców, by powstrzymali się od nawoływania ludzi do udziału w protestach przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji. - To insynuacja - odpowiadają samorządowcy.
W związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej przez ulice polskich miast przelewa się fala protestów. Prof. Michał Kaczmarczyk, rektor Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu, dał studentom dzień wolnego, by mogli w nich uczestniczyć.
- Dość tego! - mówią Polki. Wzorem Islandek, które 45 lat temu masowo odmówiły wykonywania obowiązków zawodowych i domowych, przygotowują na środę Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Tłumy protestujących sparaliżowały centrum Sosnowca. "Trzeba było nas nie wkur...!" - krzyczeli ludzie, którzy nie zgadzają się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
Samorządowcy z całej Polski protestują przeciwko skazywaniu kobiet na tortury. - Nie ma naszej zgody na koszmar matek - napisali.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.